Niedźwiecki Zygmunt - Pneumatyk nr. 301 - nowele i szkice

Sample Image




Byłabym sobie może co złego zrobiła, gdyby nie dziecko... Zresztą, osądź pan sam : i dziśjeszcze mogłabym to przecież zataić, jeżeIibym tylko oszukać pana chciała.
Ale i ja pragnęłam dla mego biednego dziecięcia ojca... nazwiska... Cóż ono winno, gdyby nawet na mnie samej wina ciężyła, chociaż nie byłam złą, nie byłam płochą.
I wybuchnęła płaczem wielkiego zmartwienia i wstydu, zakrywając twarz rękoma.
Jego pozyskał ten żal niekłamany — zaczął ją szczerze pocieszać i uspakajać.
— Ależ...
przestań pani! po co się zaraz tak unosić... Przez myśl mi nie przeszło obrażać panią jakiemiś podejrzeniami.... Ściśle rzecz biorąc to nawet lepiej.
Czułbym się zawsze wobec pani winnym, dłużnikiem, a tak... oboje wnosimy do współki małżeńskiej to samo.
Jak najlepiej się złożyło doprawdy : dziewczynka i chłopiec, czegóż chcieć więcej! Będę ją bardzo kochał, — odpłacisz to mojemu malcowi. Prawda?... przecież to nasze dzieci.
.. A czy nie mógłbym jej zobaczyć?
Wzruszona pobiegła żywo do komody po fotografię, opowiadając tymczasem, że Ludwisia chowa się u babki, która ją bardzo kocha, że już składa litery i okazuje niezwykły talent
do robótek, czego dowodem podstawka pod lampę na stoliku obok pieca.
Mówiąc to i wiele innych rzeczy, przerzucała w górnej szufladzie komody pudełka, zawiniątka, fatałaszki, aż wreszcie odszukała pożądany przedmiot, aby go podać Placydowi.
— — rzekł, wziąwszy do rąk kartonik za szkłem w pluszowej ramce — prawdziwy aniołek!
— i ucałował małą główkę na wizerunku, czemu przypatrywała się z iskrzącemi radością, oczyma.
— Podobna do mamusi — dodał poufalszym tonem przyszłego męża i przygarnąwszy do siebie silnem ramieniem wzruszoną kobietę, która broniła się trochę jego natarczywości,
ucałował ją również rzęsiście w sam środek rumianego policzka, na którym łzy oschły a zwykły, tak miły uśmiech zawitał.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>