Chciał jej powiedzieć coś jeszcze, coś
takiego, coby ją uspokoiło do reszty, w zupełności rozwiało jej obawy w tym niemiłym przedmiocie, tak dla nich drażliwym w tej chwili.
Gdy naraz dziwnym odruchem nerwów zaświdrował mu w uszach ów odgłos rozdzierający, bolesny, który był sprawcą wszystkiego i ujrzał się jakby przeniesionym do pełnego nieładu i
trwogi mieszkania młodego małżeństwa, wpośród tych nieprzytomnych ludzi, pod owe drzwi, po za któremi jęczała położnica...
I doznał uczucia, jak gdyby komuś, zasiadającemu do smacznej uczty stawiono naraz przed oczy szczegółowy obraz procesu trawienia.
A pojąwszy, jak ją dopiero, jak jej wyobraźnię kobiecą, jej półdziecięcą nieświadomość zasępiać i przerażać musi to wspomnienie szpitalne, uczuwszy, że ten natrętny
intruz całą noc wkradać się będzie między nich i zatruwać im chwile tak urocze, zniecierpliwiony sarknął:
— A! nie przebaczę sobie nigdy tej niewczesnej wizyty...
— To ja winnam — szepnęła kobietka potulnie.
— Nie. to ja winienem.
PIERWSZY MAJA.
Ale dajżeż już raz pokój tym robotnikom, mój drogi.
Słyniesz nic od dziś jako zacofaniec i nie potrzebujesz wykładać mi swoich społecznych poglądów, bo je znam na wylot a zbijacich nie myślę.
Nie jestem zresztą ani po twojej stronie ani po tamtej i wszystko mi to jedno, kto jest z nimi a kto przeciw nim. Lubię obserwować fakta, lecz nie cierpię mieszać się do nich.
To człowieka ogłupia, czyniąc go niewolnikiem stronniczych zaślepień.
Skoro zaś i tak skazani jesteśmy na to, aby cale życie kroczyć po omacku, nie widzę, dlaczebym miał koniecznie zarażać się cudzym zezem lub ślepotą, zamiast ulegać własnej.
Co się tyczy robotników...
kiedy już o nich mowa, mam dla nich nawet pewną sympatyę, a to z powodu osobliwej w swym rodzaju, a nader dla mnie miłej przysługi, jaką mi bezwiednie oddali.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>