— zapytała sługi, opłakującej łzami rzęsistego potu żar pieca i ciężką godzinę mycia naczyń.
Aby się pozbyć świadka, zleciła dziewczynie: — Idź zawczasu do sklepiku, bo znowu przyniesiesz wybiórki.
Państwo zostali sami.
Mąż wykalał zęby zapałką w pozie pytającej, żona przesunęła za ucho kosmyk siwych włosów, który jej lazł w oczy.
— Słuchajno — zaczęła zciszonym gło
sem, wlepiając weń wzrok strapienia —
Niuńka widuje się codzień z Adlerem.
Muzyk przestał dłubać w zębach i prostując się nieco, oddał swe zdziwienie ostro zaakcentowanem pytaniem:
— Co ty gadasz?...
— Jak cię kocham.
Papczyńska przed samym obiadem wpadła na momencik do kuchni i przysięgła mi się, że ją z nim widziała dwa razy. Niuńka wchodzi do kościoła św.
Trójcy jedną stroną, wychodzi z drugiej natychmiast i biegnie na Ustronną, gdzie on już czeka, a potem razem idą niewiadomo gdzie.
Nie mogła wyszpiegować, bo Adler co krok się oglądał.
Mężczyzna syknął przez zęby wściekle:
— A to łajdak dziewczyna. Ona mi grób kopie!... I o jakim to czasie było?
— Po południu, w godzinach "robót".
— Więc ona sobie zamiast na kursa... Zawołaj ją tu zaraz, tę bestyę.
Matka zlękła się sceny.
— Bój się Boga, dzieci będą słyszeć!
... Powtórzył silniej:
— Zawołaj, kiedy mówię.
Wyszła, spuszczając w ziemię oczy pełne niepokoju, on zaś przechadzał się po kuchni, wdychając narkotyczną woń palonej kawy, której połyskujące, brunatne ziarna stygły
rozpostarte na serwecie, i poił się zapachem z mimowolną przyjemnością, przeszkadzającą mu oddać się całkowicie wzburzeniu zgryzionego ojca, którego dziecko w grób wpędza.
Usłyszawszy skrzyp drzwi, odwrócił się, by z odległości przeszyć surowym wzrokiem grzesznicę.
W kapeluszu i żakiecie, z pobladłą nieco twarzą i spuszczonemi oczyma, weszła za matką wzruszona przeczuciem czegoś niedobrego.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>