Niedźwiecki Zygmunt - Pneumatyk nr. 301 - nowele i szkice

Sample Image




Potem wspiąwszy się na palce, aby z wierzchołka szafy wziąć książkę w zniszczonej oprawie z dużym numerem publicznych czytelń na wierzchu, odszukała w niej kartę o zagiętym
rogu i zagłębiła się w czytaniu przy oknie, pełnem pospolitych kwiatków pokojowych, W pozie niezrozumianej i skrzywdzonej osoby, którą przestał obchodzić świat otaczający.
Zanim jednak zdążyła przebiedz kilka wierszy, matka, która zwinąwszy się w kłębek na sofce jak kot udający drzemkę nad złowioną myszą, śledziła z pod szalu ukosem, co
dziewczyna robi, wprawiła ją w drżenie nagłem:
— Zabierz no ty się do jakiej roboty!
nie trać czasu na czytanie. Nie tobie siębawić... Widzicie ją!...
Dziewczyna poruszyła się w pantomimie urażonej dumy, jaką widywała u teatralnych kokot, nadających sobie na scenie tony dam.
— Czegóż mama znowu chce odemnie?
— wyrzekła podnosząc czoło.
— Ja ci tu zaraz powiem: czego? — wrzasnęła stara — ty szkarado!... .Myślisz może, że my nie wiemy?!...
że to się Bóg jeden wie dokąd ukrywać będzie?... Jesteś bez czci!... bez wstydu!...
Z człowiekiem, który ją na całe życie skompromitował haniebnie, wdawać się jeszcze w pokątne miłostki!... włóczyć się po zaułkach jak
szwaczka! afiszować!...
Ty naszą śmierć przyspieszasz, ty dziecko bez serca, bez czoła!...
Złość i gadulstwo starych bab rozwiązały matce język, formując nieubłagany akt oskarżenia, z którego winowajczyni wychodzila w czarnej postaci urodzonej grzesznicy, wyrodka, a
jej uwodziciel ostatnim z hultajów.
Cała pogrzebana w obyczajnem milczeniu bogobojnych ognisk rodzinnych awantura z przed dwóch miesięcy została tutaj odgrzebaną i wyciągniętą na światło, zacząwszy od poznania
się Niusi z baronem Adlerem, zuchowatym i majętnym porucznikiem od huzarów na jakimś baliku mieszczańskim, aż do protegowanego skrycie przez rodziców romansu na letniem mieszkaniu,
który urwał się nagle, nieco za późno przerwany przez ojca zbłąkanej.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 Nastepna>>